środa, 26 października 2011

Moja jesienna pielęgnacja włosów

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jak obecnie pielęgnuje włosy. Niestety mam ich bardzo mało i staram się o nie jak najlepiej dbać. Potężną część swoich włosów utraciłam około 2 lata temu kiedy bardzo schudłam. Włosy wypadały mi garściami. Obecnie staram się aby znów były gęste i piękne, ale jest to bardzo trudne. Moje włosy są moim największym kompleksem, mam nawet chorą manię obserwowania jak ktoś ma gęste włosy czy bardziej czy mniej niż ja.
A oto moje kosmetyki na jesień.
1. Szampon Seboradin, cena ok. 25 zł. Na razie nic na jego temat nie mogę powiedzieć ponieważ dopiero zaczęłam go używać .
2. Kapsułki Capitivit ( muszę się zmobilizować do codziennego połykania )
Balsam pielęgnacyjny Capitavit, cena ok 8 zł.
Jak na razie jego zapach mnie dobija, stosuje go na noc wmasowując w skórę głowy. Również dopiero co zaczęłam go używać, czekam na efekty.
3. Odżywka z Loreal, mam w planach poszukiwanie naturalnych odżywek, ale obecnie używam jej i jestem z niej bardzo zadowolona.
4. Biosilk bez którego nie potrafię się obejść, dzięki niemu moje włosy są delikatne i miękkie .
5. Nafta kosmetyczna, dodaje ją do naturalnych maseczek lub wcieram we włosy na noc .
Na efekty muszę jeszcze trochę poczekać, oczywiście podzielę się z Wami swoimi obserwacjami :D
Jeśli macie jakieś produkty do włosów godne polecenia bardzo proszę piszcie :) Szczególnie chodzi mi o kosmetyki dzięki którym moje włosy zaczną rosnąć i znów będą gęste :)

wtorek, 25 października 2011

Astor Mattitude HD

Witam:) dzisiaj chciałabym Wam przedstawić podkład Astor Mattitude HD.
Jego cena to około 46 zł, ja kupiłam go w cenie promocyjnej z błyszczykiem za bodajże 36 zł.
Na obecną chwilę jestem nim zachwycona!!!
Po pierwsze co jest dla mnie szalenie ważne, podkład naprawdę bardzo dobrze matuje. Nie świecę się po nim nawet po kilku godzinach, a jeżeli już pod koniec dnia pojawia się świecenie jest ono bardzo słabe . Kolejny plus?? Bardzo lekka konsystencja, na buzi wygląda niesamowicie naturalnie, podkład nie ściera się , nie spływa , nie waży się. Mimo bardzo lekkiej konsystencji, bardzo dobrze kryje i tuszuje wszelkie przebarwienia. Obecnie jest moim ulubionym podkładem, który zaspokaja moje wszelkie potrzeby.
Mój odcień to Natural 012
A to jak po podkładzie wygląda moja skóra.
W ramach relaksu kawa z bitą śmietaną i książka ,,Luksus dlaczego stracił blask,, poruszająca temat produktów luksusowych ich produkcji, podrabiania ...


sobota, 22 października 2011

L`Oreal, Pure Zone, 30 Sec Chrono Clear Żel dogłębnie oczyszczający + szczoteczka CleanPod

Jak już kiedyś pisałam miałam ogromne problemy z cerą, po latach one trochę ustąpiły, ale nadal często na mojej twarzy pojawiały się wypryski i mnóstwo zaskórników. Przez przypadek trafiłam na żel do twarzy L`Oreal, Pure Zone, 30 Sec Chrono Clear. Obecnie od maja jest moim ukochanym żelem do mycia twarzy. Żel zlikwidował potężną część zaskórników, (obecnie mam z 5 tycich zaskórników ) , zlikwidował wągry, na mojej twarzy nie pojawiają się pryszcze. Kolejnym dużym plusem jest wydajność, niektóre żele wystarczały mi na niecały miesiąc natomiast ten wystarcza mi na ponad 2 miesiące!!! Sama szczoteczka Clean Pod przyczynia się do bardzo dogłębnego oczyszczania twarzy, a samo mycie naprawdę staje się bardzo przyjemne, żel bardzo fajnie się pieni a szczoteczka masuje. Po umyciu czuję że skóra jest naprawdę bardzo dogłębnie oczyszczona i odświeżona. Nie znam się zbytnio na składach chemicznych, ale z tego co widzę żel niestety ma całą masę chemicznych składników, ale no cóż coś za coś. Żel ma działać przeciw zaskórnikom , niedoskonałościom i błyszczeniu skóry u mnie niestety buzia po kilku godzinach ,,pięknie,, się świeci .
Co do ceny, są one bardzo zróznicowane od ok. 21 zł w Rossmanie po 25 zł w Naturze, jednak w Naturze bardzo często są promocję i wtedy kupuję żel za ok 16 zł.


1. Namaczamy gąbeczkę.
2. Nalewamy odrobinę żelu ( chyba że mamy mocny makijaż można dać więcej )
3. Przykładamy do twarzy i myjemy :) Na buzi tworzy się pianka, jeżeli wg Was za mało się piani to...
4. Dajemy kropelkę wody na gąbeczkę.
5. Myjemy i myjemy :)
6. Płuczemy dokładnie szczoteczkę pod bieżącą wodą, raz na jakiś czas spryskuje ją środkiem dezynfekującym.
7. i wkładamy do opakowania lub przyczepiamy do np. płytki :)

czwartek, 20 października 2011

Miłe panie nie polecam

Dzisiaj tak krótko i na temat, krem którego zdecydowanie nie polecam. Mam cerę tłustą, która uwielbia się świecić. Podczas poszukiwań kremu idealnego- matującego trafiłam Nivea Visage .
Krem matujący, SPF 8 myślę - super kupuje. Niestety ogromnie się zawiodłam, krem ani trochę nie matuje!!!
Po 5 minutach moje czoło już się świeci, przecieram delikatnie twarz wacikiem, nakładam podkład, puder matujący i co??? Zaraz zaczynam się świecić!! Gdy było cieplej podkład spływał z mojej twarzy, i pojawiała się dosłownie ciapa na mojej buzi.
Krem ma za zadanie nawilżać i matować, no niestety ani nie matuje ani nie nawilża. Nawet nie dawał rady delikatnie przesuszonej skórze na brodzie. Często nawet skóra delikatnie piekła po nałożeniu kremu. Jedynym plusem tego kremu jest ładny zapach.


Jeżeli znacie jakieś dobre kremy matujące proszę Was zaproponujcie mi coś :)

poniedziałek, 17 października 2011

Małe zakupy

Koleje małe sobotnie zakupy .
Po przygodach z odżywkami z Pantene i Gliss Kur powrót do Loreal Elseve. Szampon przeciw wypadaniu włosów Seboradin. Mam nadzieje że się sprawdzi :)
Matujący krem i lekki podkład, jak narazie jestem mało zadowolona z efektu matowienia.
Miodzik na zime i serum nadające włosom połysk, które mi służy do wygładzania włosów lub podkreślania loczków.

sobota, 15 października 2011

Apteczka

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić swoją apteczkę, dzięki której stan mojej cery niesamowicie się poprawił. Na sam początek chciałabym Wam pokazać zdjęcia swojej buzi sprzed kilku lat. Nie przestraszcie się!!!!
Moja cera była dla mnie potężnym kompleksem. niestety do takiego wyglądu mojej skóry przyczyniła się moja mama, która namiętnie je wyciskała i kazała mi robić ,,parówki,, , które jeszcze bardziej pogarszały stan mojej cery.
Na sam początek maść Sudocrem, przeznaczona jest głównie dla niemowląt do różnego rodzaju podrażnień i odparzeń. Osobiście stosowałam ją jako maść na blizny potrądzikowe, dzięki niej zbladły.. i znikły. Sudocrem ma konsystencje bardzo gęstego białego kremu, stosowałam ją na noc lub w dzień gdy nigdzie nie wychodziłam i nie nakładałam makijażu ponieważ maść nie wchłania się.

Metronidazol ma formę żelu ( jak na zdj ) bądz też białej maści.
Metronidazol, dzięki tej maści moje problemy z cerą ustąpiły. Przed nią stosowałam całą masę rożnych maści czy specjalistycznych toników, nic nie pomagało. Dopiero dzięki tej maści krosty zaczęły znikać i zaczęłam widzieć swoją skórę a nie pryszcze. Teraz gdy czasami raz na jakiś czas coś zaczyna się pojawiać zaraz nakładam maść.
Tormentil ma konsystencje bardzo ciężkiego podkładu.
Tormentil jest bardzo przydatny jeżeli chodzi o blizny potrądzikowe. Jednak w tej kwestii wolę bardziej Sudocrem. Tormentil nakładamy punktowo na bliznę, radzę go używać w dzień na czystą buzię ponieważ nie wchłania się i w nocy może nam wybrudzić poduszkę na brązowo.

Obecnie moja cera jest tłusta i ma typowejak dla niej rozszerzone pory, pojawiają się zaskórniki, ale juz nie pamiętam kiedy ( tffuu tfuuu ) wyrósł mi na twarzy potężny przyjaciel, który pozostawiał po sobie jeszcze czerwoną bliznę i złuszczoną skórę.
W obecnej chwili stosuje mój ukochany żel L' Oreal Pure Zone 30 sec Chrono Clear z silikonową gąbeczką, toniki, peeling z Dax Cosmetics.... ale o tym już w odrębnym poście :)